Written by 20:54 Historia pływania, Osobiste 2 komentarze

Ciekawostki z Kanady #1 – liny torowe

Przed wyjazdem myślałem, że w pływackim świecie mało co mnie może zaskoczyć. Jak się okazało – myliłem się i chociaż rzeczy, o których mówię należą raczej do zbioru tych mniej znaczących, to i tak fajnie jest odkrywać codziennie drobne ciekawostki.

Mój pierwszy trening na basenie i od razu myśl: „ale ci Kanadyjczycy są leniwi!” (a może skąpi?). Wieszają tylko połowę potrzebnych lin torowych. Godziny dla „biletowców” to jedno, ale jak można w takich warunkach w ogóle trenować?

Poranny trening na Uniwersytecie Victorii

Poranny trening na Uniwersytecie Victorii

Jak się okazuje nie jest to wcale takie trudne. Wystarczy zmiana organizacji ruchu na torach i kolizje praktycznie nie występują. Jeden tor jest prawoskrętny, drugi lewoskrętny, więc kiedy pływacy spotykają się na środku zawsze pływają w tą samą stronę – nie ma szansy na czołówkę.

Tak  Kanadyjczycy pływają zawsze - również w godzinach publicznych.

Tak Kanadyjczycy pływają zawsze – również w godzinach publicznych.

W ten sposób pływa się zawsze – również w godzinach publicznych. Do tej pory nie widziałem żadnych zderzeń i konfliktów. Myślicie, że u nas by to przeszło? Na przykład na Inflanckiej? 😉

Napisane przez: Paweł Rurak

Zobacz też:
Nowe barwy klubowe
Projekt Kanada

(Visited 68 times, 1 visits today)
Close