Ucieczka z krainy deszczowców

Nie polubiliśmy się z Lake Louise. Nie dość, że musieliśmy odholować tam auto, gdy odmówiło współpracy na granicy prowincji British Columbii i Alberty (o czym pisaliśmy ostatnio), to ciągle tam padał deszcz. W dodatku nie było dla nas miejsca na kempingu na więcej niż jedną noc, pani w informacji turystycznej nie znała odpowiedzi na nasze pytania, a nad pięknym jeziorem ktoś zbudował okropne straszydło. Było dla nas oczywiste – nie ma co dłużej moknąć, uciekamy!

IMG_1112

Szlakiem Kowbojów (autostradą nr 22 „Cowboy Trail”) uciekliśmy na niziny. Trafiliśmy do krainy wieśniaków, fajerwerków, ropy naftowej, najtańszej benzyny i prostych dróg. Wreszcie wyschliśmy i jesteśmy gotowi na nowe wyzwania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *