Łososie w Goldstream Provincial Parku

Goldstream Provincial Park, zlokalizowany 20 kilometrów od Victorii, słynie z łososi, które jesienią płyną w górę rzeki na tarło. Można je oglądać od połowy października przez kilka tygodni, zazwyczaj do początku grudnia. Postanowiliśmy wykorzystać piękną pogodę w ostatnią niedzielę listopada i wybraliśmy się rowerami do parku Goldstream. Przy okazji poznaliśmy kolejne kilometry szlaku Galooping Goose.

Langford-na trasie do Goldstream Provincial Parku

Jechało się bardzo przyjemnie aż natrafiliśmy na zalany kawałek szlaku. Paweł na rowerze Ani (bojowym różowym Norco) wyruszył na ekspedycję badawczą, jak długi odcinek jest zalany i czy są szanse na przejazd. Stwierdził, że damy radę. Pojechaliśmy dalej.

Langford-na trasie do Goldstream Provincial Parku

Warto było pokonać bajoro, bo za nim zaczęły się przyjemne widoki i ciekawsze leśne ścieżki.

Langford Lake -na trasie do Goldstream Provincial Parku

Langford Lake-na trasie do Goldstream Provincial Parku

Mimo, że ostatni odcinek, który trzeba było przejechać asfaltową drogą już się zaczynał dłużyć, w końcu dojechaliśmy.

Goldstream Provincial Park

Po zaparkowaniu rowerów, poszliśmy na spacer wzdłuż górnego strumienia Goldstream. I tu spotkał nas zawód: nie zobaczyliśmy ani jednego łososia! Co gorsze, nie bardzo chciało nam się penetrować pozostałe ścieżki, bo w gęstym lesie, gdzie nie dociera słońce, szybko robiło nam się strasznie zimno. Postanowiliśmy wracać. Ale to chyba nie koniec naszej przygody z łososiami – mamy jeszcze ochotę zaczaić się na nie któregoś dnia.

Więcej na temat łososi na stronie Parku Goldstream.

Jesienne inspiracje

Wiele osób narzeka na jesień, bo ciemno, zimno, bo daleko do lata. W jesieni jest jednak jedna dobra rzecz: po szalonym lecie, wreszcie jest więcej czasu na książkę, dobry film, naukę i poszukiwanie nowych inspiracji (ja lubię do tego herbatę imbirową z miodem i cytryną lub kakao). Ale dziś nie będzie o naszych nowych inspiracjach, a wręcz przeciwnie: będą stare, ale jare. Przed wyjazdem do Kanady mieliśmy ich sporo, a dziś wrócimy do dwóch ulubionych. I wcale nie trzeba nigdzie się wybierać, aby znaleźć w nich coś dla siebie.

„The Questions We Ask”

Za wiele rzeczy można lubić ten filmik: za paddle board, cowboy coffee, definicję przygody albo myśl o zrobieniu jednej rzeczy inaczej niż wcześniej. Nie chcąc odbierać przyjemności oglądania, nie mówię już nic więcej.

„All The Way”

„If you are going to try, go all the way”. Nic dodać, nic ująć.

A już w sobotę po nowe inspiracje wybieramy się na TedX Victoria. Nie możemy się doczekać i postaramy podzielić się wrażeniami.

Październik w Victorii

Październik przyniósł nam odrobinę stabilności. Zdążyliśmy zadomowić się w nowym mieszkaniu, poznaliśmy sąsiadów, wiemy, gdzie zrobić zakupy i pranie. Jednak wciąż odkrywamy nowe ciekawostki w okolicy i znajdujemy jakieś niespodzianki. Na przykład to, w naszym ogródku:

1-IMG_2477 - Kopia

Albo to… Niektórzy, jak widać, do budowy i dekoracji swoich domów podchodzą kreatywnie:

1-IMG_20151018_142142738_HDR

W październiku był też pierwszy dzień, kiedy mocno zatęskniliśmy za Polską. Dokładnie 3 października, w dniu ślubu Kasi i Tomka. Tego dnia pojechaliśmy nad tę zatokę, nagrać dla nich życzenia:

1-IMG_20151003_112204872

Obejrzeliśmy dokładnie zwodzony most Johnson Bridge i pierwszy raz widzieliśmy, jak go podnoszą i opuszczają. Parę metrów dalej budują nowy most – ciekawe, czy na dobre zastąpi on obecną konstrukcję, czy będą dwa mosty obok siebie.

03-IMG_2544

Znaleźliśmy też miejsce, w którym wyszła na brzeg pierwsza kobieta, która przepłynęła cieśninę Juan de Fuca (z Port Angeles w USA do Victorii). Było to w sierpniu 1956. Swoją drogą, jeśli ktoś z Was jest zainteresowany wątkami pływackimi naszego pobytu w Kanadzie, to Paweł relacjonuje je na swoim blogu o pływaniu .

01-IMG_20151015_125315793_HDR

Tak jak i w Polsce, zaczęło się już wcześniej ściemniać, więc częściej oglądamy Victorię po ciemku. Ciekawostką jest, że przestawienie czasu na zimowy mieliśmy tydzień później, więc na kilka dni zmniejszyliśmy różnicę czasu do 8 godzin. Na czas letni natomiast przestawimy się już w połowie marca, 2 tygodnie wcześniej niż Polska. Już nie możemy się doczekać, wolimy czas letni!

07-IMG_2566

Ten widok często cieszy nasze oczy, w październiku też. Tym razem jesienna wersja jeziorka w parku Beacon Hill:

02-IMG_20151015_130247133

W październiku też pierwszy raz obchodziliśmy Święto Dziękczynienia i Haloween. Ale o tym będzie już innym  razem!