Written by 11:54 Historia pływania, Pływanie na wodach otwartych

Korona Oceanów

Korona Oceanów* to pływacki odpowiednik Korony Ziemi. Jest to siedem najważniejszych przepraw w pływaniu długodystansowym na całym świecie. Jeśli wierzyć statystykom, to do tej pory Koronę Ziemi zdobyło już 347 wspinaczy, Koronę Oceanów natomiast jedynie czterech pływaków. Pierwszy był Stephen Redmond z Irlandii, który „dołożył” ostatnią przeprawę 14 czerwca 2012 r. Pierwszą kobietą została Anna-Carin Nordin ze Szwecji.

Pomysł Korony Oceanów jako pierwszy podrzucił Steven Munatones w 2008 r.** Uważał, że pływanie długodystansowe zasługuje na „wodny” odpowiednik Korony Ziemi – prawdziwe wyzwanie dla najlepszych długodystansowców. I taka właśnie jest Korona Oceanów. Jest to siedem oceanicznych przepraw w skrajnie różniących się od siebie warunkach. Jej ukończenie wymaga od pływaka ogromnej wszechstronności – umiejętności pływania zarówno w zimnej i ciepłej wodzie, zdolności do radzenia sobie z wysokimi falami, pływami morskimi, niekorzystną pogodą i morskimi zwierzętami. Ale sama wytrwałość i chęci niestety nie wystarczą. Podobnie jak w przypadku Korony Ziemi, samo podjęcie próby ukończenia Korony Oceanów wymaga od pływaków wiele planowania oraz dużego nakładu środków finansowych. Mimo to śmiałków raczej nie zabraknie.

1. Kanał la Manche

Zdecydowanie najpopularniejsza i najbardziej znana przeprawa pływacka na świecie. Kanał la Manche to przesmyk oddzielający Anglię od Francji. W najwęższym miejscu (z Dover do Calais) i w prostej linii ma ok. 33,8 km, chociaż ta odległość ta zwykle mocno się wydłuża ze względu na silne prądy i pływy morskie w tym rejonie. Dodatkowym problemem są kiepskie i szybko zmieniające się warunki pogodowe. Na dokładkę trzeba pamiętać o zimnej wodzie, która już wielu pływaków doprowadziła do hipotermii. Standardowo próby przepłynięcia kanału odbywają się od czerwca do września, kiedy to można liczyć na najlepszą i najbardziej stabilną pogodę.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że to właśnie przeprawy przez Kanał la Manche położyły podwaliny do innych wyzwań tego typu na całym świecie. Weryfikacją i organizacją przepływów przez Kanał zajmuje się Channel Swimming Association. Więcej o przeprawach przez Kanał la Manche można przeczytać w jednym z wcześniejszych wpisów.

Korona Oceanów - Kanał la Manche

Korona Oceanów – Kanał la Manche [foto: Avia Venefica, https://flic.kr/p/7cFJmU]

2. Kanał Północny

Kanał Północny znajduje się pomiędzy Irlandią a Szkocją. W najwęższym miejscu (podobnie jak Kanał la Manche) ma 33,8 km, jednak to nie odległość świadczy o jego trudności. Przez niektórych nazywany jest najtrudniejszą przeprawą na świecie, ze względu na bardzo niską temperaturę wody (średnio 12 stopni Celsjusza), niską przewidywalność pogody i silne prądy morskie. Pogoda na trasie zmienia się bardzo szybko, ale nawet spokojniejsze warunki atmosferyczne niosą swoje ryzyko. Kiedy morze staje się spokojniejsze w wodzie pojawiają się znaczne ilości meduz.

Przeprawa przez Kanał Północny może być zaliczona tylko wtedy, kiedy start i meta będą się znajdować w strefie wyznaczoną przez Urząd Hydrograficzny Wielkiej Brytanii. Nad wszystkim czuwa Irlandzki Związek Pływania Długodystansowego – bez „błogosławieństwa” tej organizacji nie ma co liczyć na oficjalne zaliczenie próby. Do tej pory przepłynięcie Kanału Północnego udało się tylko 23 osobom, z czego pierwsza udana przeprawa odbyła się w 1947 r. Najlepsze warunki zdarzają się od lipca do września i właśnie wtedy podejmowane są kolejne próby przepłynięć.

Korona Oceanów - Kanał Północny

Kanał północny, podczas jednej z rzadkich chwil spokoju. [foto: Ian Ridsdill, https://flic.kr/p/42t8rH]

3. Kanał Molokai

Jedną z piękniejszych przepraw na liście Korony Oceanów jest Kanał Molokai (czasami spotyka się nazwę Kanał Kaiwi), znajdujący się na Hawajach pomiędzy wyspami Oahu i Molokai. Kanał jest bardzo długi – liczy 42 km, ale to nie jedyna rzecz, która świadczy o jego trudności. W odróżnieniu od większości przepraw w pływaniu długodystansowym Kanał Molokai wita pływaków tropikalnym klimatem i bardzo ciepłymi wodami. Do tego dochodzą bardzo silne prądy morskie z Pacyfiku i znaczne ilości morskich zwierząt: meduz, żółwi, delfinów, rekinów i wielorybów. Na wyobraźnię może też działać duża głębokość, dochodząca nawet do 701 m.

Do tej pory Kanał Molokai zdobyło 31 śmiałków. Nie ma preferowanych dat przepraw – po prostu czeka się na dogodne warunki. Oprócz pływaków, Kanał bardzo często pokonują kajakarze. Dodatkowo same Hawaje dostarczają znacznie więcej możliwości długodystansowych przepraw (dla nienasyconych: tzw. cykl Ośmiu Mórz). W celu zaliczenia próby oficjalnie, trzeba ją odbyć zgodnie z regułami Hawaiian Channel Swim Association.

Korona Oceanów - Kanał Molokai

Zachód słońca nad wyspą Molokai [foto: Thommas Sean Kelleher, https://flic.kr/p/7GUgAL]

4. Kanał Catalina

Jedna z bardziej popularnych przepraw długodystansowych na świecie. Kanał Catalina znajduje się pomiędzy wyspą o tej samej nazwie a Los Angeles w Kalifornii. Listę najszybszych przepraw dominują Amerykanie (czego w sumie można się było domyśleć), a wyniki są bardzo wyśrubowane. Do tej pory Kanał Catalina zdobyło 251 pływaków. Oprócz Korony Oceanów należy również do innego, trochę krótszego cyklu – Potrójnej Korony (Triple Crown), w którego skład wchodzą dodatkowo Kanał la Manche i maraton dookoła wyspy Manhattan.

Kanał Catalina to 33,5 km pływania po zimnych wodach Pacyfiku. Do głównych trudności należą temperatura i silne prądy. Na trasie można spotkać dużo zwierząt, w tym duże stada delfinów (niestety pojawiają się również rekiny). Pod względem warunków na trasie niektórzy porównują tą przeprawę do Kanału la Manche. Okna pogodowego można wypatrywać od czerwca do września.

Korona Oceanów - Kanał Catalina

Korona Oceanów – Kanał Catalina [foto: Doc Searls, https://flic.kr/p/6h3s9s]

5. Cieśnina Gibraltarska

Ciekawą przeprawą, przez wielu pływaków traktowaną jako zaprawa przed Kanałem la Manche jest Cieśnina Gibraltarska. Mimo, że do próby zachęcają stosunkowo ciepłe wody to przeprawa wcale nie należy do łatwych, ze względu na bardzo silne prądy morskie, które „bez zapowiedzi” mogą osiągnąć prędkość powyżej 5,5 km/h. Podobno najwyższe zanotowane prędkości prądów dochodziły nawet do 14 km/h (jak podaje Asociación Cruce A Nado Del Estrecho De Gibraltar, która zajmuje się weryfikacją prób).

Ze względu na wspomniane prądy morskie (które po prostu przepychają pływaków na wschód), bardzo łatwo jest „nie trafić” w brzeg Afryki. Kiedy prądy wyniosą już za daleko w stronę basenu Morza Śródziemnego nie ma szans na naprawienie kursu i ukończenie próby. Cieśnina Gibraltarska w najwęższym miejscu ma tylko 14,4 km, ale ze względów logistycznych pływa się z wyspy Tarifa (Hiszpania) do Punta Cirres (Maroko) i wtedy cała przeprawa wynosi ok. 16,5 km.

Bardzo fajny film o pokonywaniu Cieśniny Gibraltarskiej przez dwóch Polaków: Roberta Rospondka i Piotrka Klimczaka nakręcił swojego czasu Onet. Miałem w tym roku przyjemność chłopaków trenować, więc tym bardziej polecam. Film zobaczycie tutaj: http://wideo.onet.pl/facet-poplyneli-wplaw-z-europy-do-afryki,22930,w.html

Korona Oceanów - Cieśnina Gibraltarska

Widok ze Skały Gibraltarskiej (Europa) na Abylę (Afryka) [foto: Adam Jones, https://flic.kr/p/86h4Wb]

6. Cieśnina Cooka

Cieśnina Cooka, mimo że leży pomiędzy dwiema wyspami Nowej Zelandii uchodzącej za raj na ziemi, wcale do rajskich przepraw nie należy. Jest to 25,7 km pływania w zimnej wodzie, przy silnych prądach i pływach oraz wzburzonych falach. Z obu stron sterczą wysokie, skaliste klify. Jakby tego było mało, to pokonywanie Cieśniny Cooka wpław obfituje w spotkania z rekinami (aż jedna na sześć osób spotyka je na swojej drodze).

Do dzisiaj Cieśninę Cooka pokonało 91 pływaków. Chętnych do przeprawy solo zapraszam na stronę Cook Strait Marathon Swimming.

Korona Oceanów - Cieśnina Cooka

Korona Oceanów – Cieśnina Cooka [foto: Phillip Capper, https://flic.kr/p/4fTRVq]

7. Cieśnina Tsugaru

Cieśnina Tsugaru to przesmyk pomiędzy dwiema wyspami Japonii: Honshu i Hokkaido. W najwęższym miejscu ma on 19,5 km, chociaż z powodu oceanicznych prądów morskich ten dystans często się zwiększa. Dodatkowym zagrożeniem jest znaczna ilość statków morskich, która nie powinna dziwić – jest to międzynarodowy szlak morski. Na szczęście woda nie należy do najzimniejszych. Próbując przeprawy w lipcu lub sierpniu można liczyć na temperaturę w granicach 17-19 stopni Celsjusza.

Póki co niewielu pływaków dało radę pokonać Cieśninę Tsugaru solo. Do tej pory na liście znalazło się 15 pływaków. Kto wie, może niska popularność jest kwestią bariery językowej? Ciekawostką jest też fakt, że w Cieśninie oprócz dość znacznego ruchu statków cywilnych, odbywa się też „tranzyt” okrętów wojennych i łodzi podwodnych USA uzbrojonych w głowice jądrowe.

Korona Oceanów - Cieśnina Tsugaru

Migotanie słońca ponad Cieśniną Tsugaru [foto: Stuart Rankin, https://flic.kr/p/ne9xwF]

Korona Oceanów może być też Twoja!

Podsumowując, uważam że wyjście z inicjatywą utworzenia takiego wyzwania jak Korona Oceanów, to świetny pomysł na propagowanie pływania długodystansowego. Skoro wspinacze od dawna mają swoje Korony Ziemi, Korony Himalajów itd. to czemu czegoś podobnego mieliby nie mieć pływacy. Szczególnie, że w dobie tanich lotów samolotem może być to osiągalne finansowo dla znacznie większej grupy ludzi niż dawniej.

Co więcej, wygląda na to, że do samego ukończenia Korony Oceanów nie trzeba reprezentować szczególnie wysokiego poziomu sportowego, biorąc pod uwagę kryteria basenowe. W związku z tym może to być fajny sposób na życie zarówno dla amatorów, jak i dla zawodników na pływackiej emeryturze.

Napisane przez: Paweł Rurak

*Nazwa Korona Oceanów nie jest niestety poprawna lingwistycznie, gdyż w jej skład wchodzą przeprawy przez cieśniny i kanały, a nie oceany.

** Sam Munatones prawdopodobnie nie przypuszczał, że jego wyzwanie zostanie ukończone tak szybko. Jeszcze Polskie wydanie jego książki „Pływanie w wodach otwartych” (2010 r.) zawierało hasło na okładce: „Przeczytaj, trenuj i bądź pierwszym człowiekiem na ziemi, który zdobędzie Koronę Oceanów”. Niestety wyścig o pierwsze miejsce skończył się niecałe dwa lata po wydaniu książki.

Zobacz też:
BCT Gdynia Marathon 2013 z perspektywy feedera
Przepłynąć Kanał la Manche

(Visited 1 467 times, 1 visits today)
Close