Czasami, podczas rozmawiania z pływakami, nie wszystkie używane zwroty muszą być zrozumiałe dla zwykłego człowieka niespędzającego połowy życia w wodzie. Dlatego, żeby poczuć się lepiej w ich towarzystwie – krótki słowniczek pływaka.
asymetria – rzekomo rodzaj ćwiczeń technicznych, słowo klucz w pewnym warszawskim klubie – do dziś nikt nie wie jak to pływać;
bania do wymiany – powiedzenie jednego z trenerów, który za wszystkie problemy obwiniał słabą „banię” zawodnika;
bańka – bojka, pływaczek, pulbojka, ósemka, czyli mała deska, która w pływackim świecie ma niewiarygodnie dużo różnych nazw;
bilet – klient indywidualny basenu, (zbyt) często wbijający się na tory z rezerwacją;
brandzlowanie – obijanie się, nie przykładanie się do treningu;
bomba – jest wtedy, gdy ręce i nogi odmawiają posłuszeństwa i marzysz o wyjściu z wody;
cep – pływać cepem: walić bez sensu rękami o wodę;
cisnąć – dobrze (szybko) płynąć;
czucie wody – magiczna właściwość, która pozwala na lepsze napędzanie w wodzie;
długi (basen) – basen 50 m;
drewno – pływacki antytalent;
dzień konia – dzień, w którym nawet najcięższy trening Cię nie zabije (patrz: być w gazie);
dzida – kiedy zawodnik nagle traci dynamikę i moc, jakby ?dostał dzidą w plecy?, podczas startu można dostać niejedną dzidę;
frifa – obca narosl dajaca turbo;
gaz – być w gazie: mieć formę;
gleich – żaba na plecach;
głaskanie wody – brak napędu z rąk;
grażyna – kolka;
guma – strój startowy z ery poliuretanu, który „sam pływał i bił rekordy”;
kapa – kolejne określenie na „bombę”;
kibel – określenie pewnego pływackiego plecaka o bardzo specyficznym wyglądzie;
koń – delfin
kosta – zimna woda;
krótki – basen 25 m;
kufel – niechciany łyk wody;
kurwin – skurcz;
łapki (lub: łopatki) – plastikowe deseczki przytwierdzone do dłoni, w których pływacy po prostu uwielbiają pływać na treningach;
motylek – historyczny styl, którym obecnie nikt nie pływa – ręce delfin, nogi żaba; czasami potocznie o delfinie;
młyn – wspólny start w wodach otwartych, kiedy warto się skoncentrować, żeby nie stracić zębów;
otwarty – basen na powietrzu, zwykle pięćdziesiątka;
perpa – brzuch;
piętnastka z góry – bezsprzecznie ulubiony dystans treningowy każdego pływaka – 15 m na maxa ze słupka;
postawiło (kogoś) – bomba po ambitnym rozpoczęciu dystansu;
przepiórka (lub: kurczak) – ćwiczenie techniczne, polegające na pływaniu trzymając kciuk/kciuki pod pachami. Okropnie niewygodne;
puste kilometry – zadanie treningowe, które służy wyłącznie do nabicia kilometrów w dzienniczku;
samolot – klasyka sprzętu pływackiego lat 80. i 90. (a może jeszcze wcześniej?) – duża styropianowa deska;
saper – osoba, która często bombi;
spinka – przesadny stres przed treningiem, lub zawodami;
sznerbi – kolega;
ścinanie – skracanie zadania treningowego, kiedy trener nie widzi;
umrzeć – kolejne określenie na zbombienie;
wiatrak – kraul z prostymi rękami;
wieloryb – osobnik o dużej zawartości tkanki tłuszczowej;
wejść w nogi – wykorzystać ciąg pływaka z przodu, w celu ułatwienia pływania, strasznie wkurzające;
wężować – pływać zygzakiem;
wyrobnik – osoba nie posądzana powszechnie o ponad przeciętny talent do pływania, ale nadrabiająca zaangażowaniem na treningach;
zagrajmy (w kamień, papier, nożyce) – ulubiona forma rozstrzygania, kto ma prowadzić zadanie, kiedy nikomu się nie chce;
zając – sparingpartner;
zapychacz – patrz: puste kilometry;
zawrotka – zawrócenie przed ścianą, często jako forma ścinania;
zjazd – kiedy zaczęło się dobrze, ale w trakcie dystansu już niekoniecznie;
zgon – bomba po raz 356;
Napisane przez: Paweł Rurak, uzupełnione przez pływacką społeczność.
jeszcze „łapki”, „guma” to też określenie gum do trenowania szybkości w wodzie + tych do treningów na lądzie
Dobre:)
Brakuje jeszcze ćwiczenie „rekin” a słownik jest kozak!
Drabinka, konwersja, Propeller, Glaich
zajebiste,
brakuje:
Dyrygent – ćwiczenie chwytu wody
Jeśli to możliwe, proszę o dopisanie jeszcze jednego synonimu BAŃKI, jest to: FISTASZEK
Termin używany przez mojego syna.
A czy używa się piach, żwirek, wodorosty? podobno to niby słownictwo trenerów, ale nie daję wiary. 🙂