Do wideoanalizy techniki pływania różni trenerzy podchodzą w różny sposób. Moje podejście i przykładowy format analizy wideo poniżej (dalsza, bardziej szczegółowa analiza po kliknięciu „czytaj dalej”):
Tempo i wskaźniki
Legenda:
t – czas na 25 m
V – średnia prędkość
cykle – ilość cykli na dystansie 25 m (1 cykl = 2 ruchy)
SSR – frekwencja pływania, czyli ilość cykli/min.
DPS – długość kroku pływackiego, czyli dystans pokonywany podczas jednego cyklu
Stosunkowo mała różnica między pływaniem wolno, a średnio może sugerować problemy z kontrolą i różnicowaniem tempa. Oba dystansy pokonane były praktycznie w podobny sposób, za czym przemawiają wartości wskaźników oraz analiza wideo. Przyspieszenie do tempa maksymalnego wiązało się ze znacznym skróceniem kroku pływackiego oraz zwiększeniem frekwencji – dużo bardziej gwałtownym, niż wynikałoby z wzrostu prędkości.
Jak ćwiczyć?
– pływanie na treningu dystansów o różnej długości, kontrolując czas i celując podczas płynięcia w z góry zaplanowane tempo;
– podczas szybkiego pływania, kontrolowanie długości kroku pływackiego, np. przez liczenie i minimalizowanie ilości cykli na dystansie (przy utrzymywaniu wysokiej prędkości);
Pozycja w wodzie
Zdecydowanie najwyraźniejszym i najistotniejszym błędem technicznym do wyeliminowania jest złe ustawienie ciała w wodzie – opadające biodra. W idealnym, książkowym przypadku całe ciało powinno leżeć płasko i wysoko na wodzie. Oznacza to, że głowa, ramiona, biodra, kolana i stopy powinny znajdować się na tym samym poziomie. W tym przypadku ciało jest ustawione pod dużym kątem w stosunku do powierzchni wody i ten znaczny kąt natarcia zwiększa znacznie opory wody – w szczególności opór czołowy związany z powierzchnią przekroju poprzecznego.
Jak ćwiczyć?
– odbicia z dna (w seriach po 5-10 powtórzeń), z dwiema, lub jedną ręką za głową. Poszukiwanie stabilnej i opływowej sylwetki;
– nogi do kraula z rękoma splecionymi z przodu, oddech brany przez przód. Istotą ćwiczenia jest utrzymanie stabilności korpusu bez podpierania się rękoma z przodu (jednocześnie pilnując wysokiej pozycji na wodzie);
– pływanie na samych nogach bez deski, w różnych pozycjach: na brzuchu, boku, grzbiecie, z rękoma w różnych pozycjach: za głową, przy biodrach. Ponownie priorytetem powinna być wysoka pozycja na wodzie;
– pływanie na ramionach do kraula, z nogami skrzyżowanymi, lub związanymi gumą. Przenoszenie ciężaru ciała do przodu, wymusi wyniesienie nóg do góry.
Praca nóg – amplituda i ugięcie w kolanie
Analiza techniki pływania pokazała, dużą rozpiętość pracy nóg (nogi powinny kopać wyłącznie w obrębie bioder – każde wyjście poza ten obrys to niepotrzebny opór). W pewnym stopniu wynika to z wcześniej opisanego opuszczania bioder – stopy chcą kopać blisko powierzchni, podczas gdy kolana pozostają głęboko pod wodą.
Z tego samego powodu kopnięcie nóg pochodzi z kolana, a nie z biodra. Noga cofana jest przez zgięcie kolana, podczas gdy ruch ten powinien pochodzić wyłącznie z otwarcia biodra.
Jak ćwiczyć?
– praca nóg w pionie z nastawieniem na bardzo ciasną pracę nóg, otwieranie biodra i wyprostowanie sylwetki;
– nogi do kraula/grzbietu bez deski w różnych pozycjach (patrz wyżej). Nastawienie na ciasną i rytmiczną pracę nóg;
– nogi w pionie;
Praca nóg – nożycowanie
Drugi problem w prawidłowej pracy nóg wynika głównie z mało stabilnej sylwetki podczas rotacji barków i brania oddechu. Brak stabilności wymusza poszukiwanie dodatkowej równowagi, co manifestuje się wypuszczeniem nogi na zewnątrz, daleko poza obrys bioder. Dodatkowo jest to noga mocno ugięta w kolanie.
Kolejnym błędem wpływającym na osłabienie stabilności w wodzie i pogłębianie nożycowania jest zadzieranie głowy do góry podczas oddychania. Duża objętość głowy nad wodą, jeszcze bardziej „wciska” ciało pod wodę i zmusza do poszukiwania równowagi w każdy dostępny sposób.
Bezpośrednim skutkiem wypuszczania nogi w bok jest nożycowanie (zdjęcie poniżej), które stawia znaczne opory w wodzie i praktycznie wytraca całą wypracowaną do tej pory prędkość. Rozpiętość pracy nóg w tym momencie waha się w granicach 80-90 cm.
Jak ćwiczyć?
(dokładając do ćwiczeń na poprawną pracę nóg opisaną powyżej)
– nogi do kraula, jedna ręka z przodu, druga przy biodrze. Wdech przez rotację, bez odrywania głowy od ręki z przodu. Powrót do pływania płasko na klatce piersiowej;
– nogi do kraula na boku, głowa skierowana w kierunku dna basenu. Duża rotacja barków przez cały czas trwania ćwiczenia, oddech przez skręt głowy w bok.
Podpieranie ręką
Podpieranie ręką z przodu to kolejny ze skutków słabej stabilności tułowia podczas rotacji barków, opisywanej powyżej. Duża część początkowej fazy pociągnięcia służy w związku z tym podpieraniu a nie napędzaniu. Podpieranie ma miejsce głównie podczas oddychania.
Jak ćwiczyć?
– suwak z deską i bez deski, z akcentem na odciążenie ręki podpierającej z przodu;
– przekładanka z oddechem bezpośrednio po przełożeniu rąk, upewniając się, że głowa leży nisko na wodzie, a przednia ręka jest całkowicie odciążona;
– kraul jednoręki, czyli dokładanka z rękoma przy biodrach;
Napisane przez: Paweł Rurak
Zobacz też:
Analiza wideo techniki pływania
Dobre! I dobrze zrobione.
Co to znaczy suwak? Bo nigdzie nie mogłem znaleźć wyjaśnienia
Spróbuję niedługo nagrać suwak na basenie i podrzucę na bloga, bo jest to bez wątpienia jedno z najbardziej wartościowych ćwiczeń dla kraulisty. W zależności od podejścia trenera suwak może się trochę różnić, ale ja najczęściej korzystam z takiego wariantu: leżąc płasko na brzuchu, jedna ręka wyciągnięta jest w przód, druga przy biodrze, głowa skierowana prosto w kierunku dna. Nogi cały czas napędzają w jednostajnym rytmie. Z tej pozycji wyciągamy tylną rękę nad wodę wykonując połowę ruchu do kraula, kierując łokieć prosto w stronę sufitu. Jednocześnie wykonujemy przy tym rotację barków i wdech. Przytrzymujemy graniczną pozycję na chwilę i wracamy do pozycji wyjściowej. Powtarzamy, aż osiągniemy oczekiwany efekt.
Zdaje sobie sprawę, że krótki komentarz nie wystarczy, żeby opisać całą ideę ćwiczenia, ale przynajmniej widać jego zarys. Jak to się mówi: obraz jest wart tysiąca słów, więc niedługo będzie suwak na filmie. 🙂
Hm
Bardzo dziękuję !!!
Artykuł idealnie trafił w moje potrzeby!!!
Prosty i jasny opis dokładnie tych błędów które popełniłem.
Paweł przyjmij wyrazy szacunku i wdzięczności…
Pozdrawiam i życzę: „oby żar nie wygasł”
Mariusz
W którym momencie powinniśmy mierzyć kąt ataku od stawu barkowego ? W momencie wejścia ramienia do wody , wyjścia ramienia z wody?