Mount Benson – pierwszy bałwan tej zimy!

Połowa marca to dość późno na pierwszego bałwana tej zimy, ale może właśnie dzięki temu cieszył nas tak bardzo. W Victorii śniegu tej zimy nie uświadczyliśmy, stało się to dopiero na wycieczce na górę Mount Benson w okolicy Nanaimo. Nanaimo znajduje się około 110 km na północ z Victorii. My cały czas toczymy zacięte dyskusje, ile czasu zajmuje nam dojazd z domu do Nanimo, choć jak się domyślacie nie tak trudno to sprawdzić. Ciekawe jest też, jak zmieniło nam się postrzeganie odległości. 110 km to bardzo blisko. W sam raz na wypad na kilkugodzinną wędrówkę. Śmialiśmy się wracając, że jechaliśmy tyle co z Suwałk do Białegostoku, żeby wejść na jakiś pagórek. Ów pagórek ma 1023 m. wysokości (700 metrów przewyższenia) i jest, jak narazie, najwyższym zdobytym przez nas szczytem na Vancouver Island.

Widoki z drogi na szczyt:

4-IMG_3614

Zaczyna się strefa śniegu. Juppi!

1-IMG_3584

Na szczycie było mgliście, wietrznie i zimno. Widoków nie popodziwialiśmy, więc szybko pochłonęliśmy kanapki i rozpoczęliśmy schodzenie.

2-IMG_3598

I oto jest! Bohater naszego dnia. Pierwszy, i chyba jedyny bałwan tej zimy. Z tą fryzurką i nosem (dziobem?) przypomina nam jakiegoś ptaszka. 😉

3-IMG_3608

W drodze powrotnej, bardzo blisko początku szlaku na Mount Benson, zatrzymaliśmy się na ciepłe kanapki w pubie Jingle Pot. Miejsce to wygląda jak saloon z westernów, a kanapki serwują ogromne (w dodatku z frytkami!). Jak zaplątacie się kiedyś głodni w okolicy, warto wstąpić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *